F.U.C.K

bolduck

Co do wątku "180 stopni":

180 to nie będzie, ale wydaje mi się, że będzie to więcej, niż wielu z was się spodzewa. Pat to jedyna szansa na zobaczenie zmotywowanego Szaka. I cała nadzieja dla Mimi w tym, że tak wkłasnie sie stanie, ponieważ hasło "zmotywowany Szak" pojawia się w cięgu ostatnich sezonów nader często, ale mało kto takim go widział. I wydaje mi się, że jedyna sobą która jest w stanie to zmienić jest Pat.

Tu nawet nie chodzi tylko o koncepcję grania, choć podejrzewam, że piłek granyc na O'Neala będzie więcej a co za tym idzie w pewnym stopniu zmniejszy się zagrożenie cancerowania popieprzonych W&W. Zmniejszy nie zniknie.

Jedenak wydaje mi się, że jeszcze wazniejszy będzie autorytet. Są poprostu trenerzy, dla których aktomatycznie chce się grać jeszcze lepiej. Pat to jeden z nich.

Choć tak jak pisali poprzednicy, trzeba dac trochę czasu, by ocenić tą sytuację z pewnego dystansu. Chociaz i to będzie cieżkie, ponieważ zmiana na stanowisku trenera zbiegła się z powrotem Szaka. I co by nie mówic o zajebsitości jednonerkowego Zo, to powrót O'Neala jest ogromnym upgradem na C.

A tak naprawdę to wszystko zweryfukuje PO.

makaron

Powrót Shaqa zbiegł się z powrotem Pata i dało to drużynie niezłego kopa. Od razu jest więcej piłek do środka, a co za tym idzie - więcej miejsca na obwodzie. Payton nawet zaczął trafiać trójki i ten obwód tak tragicznie nie wygląda.

Miami będzie wygrywać. Jest zbyt silne kadrowo, by nadal tułać się w okolicach 50% zwycięstw. Do Rileya było sporo pretensji podczas jego wcześniejszej przygody z Miami, ale też fachowcem nie przestaje się być z dnia na dzień.

To wydaje się jasne.

Pytanie, ile i kiedy Riley zmieni w kontekscie walki o tytuł, bo to przecież Heat interesuje. Na razie drużyna gra z rozpędu, tygodnie zgrywania się też na pewno przyniosły pewne efekty.

Grunt to cierpliwość. Do play off dużo czasu, w dodatku wygląda na to, że powoli odpada Indiana (oby nie).

ronin

Jedno musze przyznac Patowi - moment powrotu wybrał odważnie Smile

. W ciągu 7 dni tego tygodnia (niedziela - sobota) Heat rozegrali 5 spotkań, z czego 4 rozegrane pod przewodnictwem Pata na wyjeździe. Iście końska dawka.

banan chiquita

No ale dzis chyba juz nie wytrzymali tempa. Pierwsza przegrana Miami z Cleveland, od czasu przejęcia zespołu przez Pata. Shaq dzis w nocy tych piłek za dużo nie otrzymał, choć podobno taką strategię miał obrać Riley. A moze po prostu to wszystko wynikało z dobrej obrony Cavs?

lorak

cavs nie maja dobrej obrony A Bear